Zdjęcia ekipy z Opolszczyzny (Głubczyce, Krapkowice)
——————————
Filmik ze studia miras vitas filmas
——————————
Fotorelacja ekipy z Hufca Warszawa Praga-Płd.
——————————
—————
Relacja nieustraszonych członków 330 Warszawskiej Drużyny Wędrowniczej “Quantum Satis”.
—————
ZWW z mojej perspektywy – Ania Tomborowska
Gdy tylko współrzędne podano,
padła decyzja: wyruszamy 8-go rano!
Mała zmiana w planach,
naszym celem – Barania.
Wystartowaliśmy z Wisły Czarne,
szanse na mróz – marne.
Leonowy, dobry Skrzat Domowy,
wyczarował nam piękne nakrycia głowy.
Rok temu – zaspy do pasa,
teraz – nawet przyjemna trasa,
do momentu ślizgawek,
gdzie kilka osób zaliczyło upadek.
(Po swojej glebie tak się śmiałam,
aż Rozkosz myślała, że zwariowałam).
Ostatnią prostą Leon pokonał sam,
wyznaczał szlak Żwirka i Muchomorka wszystkim nam.
Na Baraniej, przy wieży,
spotkaliśmy już sporo harcerzy.
Podążyliśmy za Skrzatem Przewodnikiem,
szukając miejsca na nocleg przed zmrokiem.
Zbocza Równiańskiego Wierchu dały nam schronienie,
pozostało niecierpliwe czekanie do 2000, to cel, pragnienie.
O tej godzinie oficjalne rozpalenie Watry,
doświadczył tego każdy odważny i uparty.
“Przypadkowe” spotkanie w Beskidach w zimową porę,
jeśli tu byłeś – śmiało, powiedz to: “jestem hardcorem”.
Co prawda w tym roku niska temperatura,
ale dla nie jednego to wyczyn, by być teraz w górach.
Wytrwałym odznaki rozdane,
śpiewy, rozmowy, ogarnianie kto, skąd jest,
drewno cały czas do ognia dokładane,
satysfakcja i radość ze spotkania – the best!:)
Gdy zimno Ci w namiocie,
odpal butlę – i po kłopocie;D
Rano sesja zdjęciowa,
rozkręcona impreza piżamowa!
Już XI Zimowa Watra Wędrownicza – zakończona,
czyja to zasługa? – chętnych harcerzy i Leona!:)
Dzięki wszystkim za piękny weekend;)!
Ania Tomborowska
środowisko 10HDŻ
—————————————————————————————